Biegnę goniąc swe marzenia,
Zwalniam, gdy już ich dosięgam
Bo choć boję się żyć w szczęściu
Wciąż od nowa to przysięgam -
Nie odwrócę się do tyłu
Nie poczekam na nikogo
Będę myśleć wciąż o sobie
Każdy mur rozbiję głową!
Gdy już biegnę rozpędzona
Nagle chwytasz mnie za rękę
„Zostań” – prosisz – „tylko z tobą
Mogę przeżyć tę udrękę”
„Zostań” mówisz, patrzysz w oczy
Jakże miałabym uciekać?
Tylko jeszcze tęsknym wzrokiem spojrzę
W stronę świata tam za rzeką.
W tamtym świecie nie ma granic
Nie ma barier, strachu, cienia
Możesz trzymać moją rękę
A ja gonić swe marzenia
Nie ma różnic, odległości
Nie istnieje słowo „brak”
Zakazane jest ukryte
A ty trzymasz w garści świat.
Ten się wcale nie wyrywa
I uśmiecha się z nadzieją,
Że go nigdy nie upuścisz.
Widząc to, ty też się śmiejesz.
Ja uśmiecham się bez przerwy
Nie potrafię już inaczej,
Bo do szczęścia mi potrzeba
Właśnie tylko tego świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz