poniedziałek, 3 lutego 2014

Pragnę


Piękno świata, jak księżyc na niebie,
dźwięczny śmiech i słodycz muzyki,
nie są mi w stanie zastąpić Ciebie.
Gdy tonę w łez oceanie, a serce moje
rozedrgane tylko Twój głos ukoi.

Chcę zasnąć w Twoich ramionach,
w błogim niepamięci śnie się rozpłynąć,
bo boli – i świat, i miłość boli,
która me serce od środka rozrywa.
Tonący brzytwy się chwyta w rozpaczy,
tak ja chcę smak znaleźć w Twych ustach.
Łzy, których nikt już nie zobaczy,
są mą ostatnią na świecie rozpustą.

Dla Ciebie pragnę na wieki być świętą
i nieskalanym szczycić się łonem.
Chcę być aniołem, który w złej chwili
Ciebie od każdej krzywdy uchroni.
Chcę być promykiem, co wewnątrz,
w sercu, będzie Ci dawał ciepłą nadzieję.
Chcę być Twą myślą i Twoim sumieniem,
i trwać w każdym Twoim wspomnieniu.

Chcę być powietrzem, by wciąż Cię dotykać,
wodą, co zwilży Twe słodkie wargi.
Chcę z Tobą śmiać się, milczeć
i słuchać każdej Twej skargi.
Być Twoim szczęściem, opoką, miłością,
obrazem, który masz pod powiekami.
Chcę być Twym sercem i bić dla Ciebie,
oddychać za Ciebie Twoimi płucami.

Być już na zawsze, jak niebo nad głową,
jak tlen w powietrzu, jak w ziemi kamień.
Być ciągle obok i nigdy nie odejść.
Chociaż byś błagał, nic mnie nie złamie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz